My story, my life.

Let Yourself go into my endless dream.

Ogłoszenie



~KLIK~


Zapraszam wszystkich do rejestrowania się.
Rejestracja odblokuje Wam dodatkowe opcje (Szybka Odpowiedź, ChatBox, Avatar, Sygnatura)
Możliwe jest dawanie komentarzy bez rejestracji.
Wystarczy w poście, którym chcesz zamieścić komentarz, poszukać opcji „Odpowiedź”.
Wszystkich zarejestrowanych zapraszam do konwersacji na ChatBoxie.
Tam, oraz w ogłoszeniach, będę dawać różne informacje na temat mych opowiadań i pomysłów :3


Rozdział Czwarty pojawił się po długiej nieobecności. C:
Sam jego tytuł, Pierwsze Problemy, mówi sam za siebie.
Jeśli chcesz się dowiedzieć, co stało się bohaterom - zapraszam~

~KLIK~


Trzy lata ciszy... No cóż, grunt, że nie więcej. XD
Czas na wielki comeback tego miesiąca~!
Okultysta wraca z nową porcją jego twórczości. Czekam także na Waszą. ;)

~KLIK~


Obiecałem regularnie dodawać notki, ale nie co dwa lata. xD
Mam nadzieje, że nie jest zbyt dużo błędów w niej i że czyta się ją dobrze.
Ciekawi dlaczego Piplup należy do Phoenixa a Charmander do Elegy? C:


~KLIK~


Po uporania się z WIĘKSZOŚCIĄ problemów technicznych - wracam.
Nie wiem, czy ku waszej radości czy wręcz przeciwnie. xD
Chyba to drugie, bo, mimo wakacji, oto kolejna lekcja historii~

~KLIK~


#1 05-February-2013 18:30:38

 GeminiGirl

Korektorka

48452543
Skąd: Polska
Zarejestrowany: 09-January-2013
Posty: 282
Występuje w opowiadaniu: 'Story 4 Elements
Postacie, którymi jestem: Kagayaki Kogane [M. Błyskawic]
Czytam opowiadania: Wszystkie
Moje ulubione opowiadanie: 'Story 4 Elements
WWW

OPOWIADANIE - FANTASY: Luthien: Rozdział 1.

***POCZĄTEK***



    Luthien Goldstone przechadzała się po targu w poszukiwaniu Świecy Babilońskiej. Był to tak rzadki przedmiot magiczny, że szansa natrafienia na niego bez większych problemów była mniejsza od zera. Na co dzień świeca nie była Luthien potrzebna, gdyż sama potrafiła się teleportować bez żadnej pomocy. Jednakże tak potężny „okaz” nie mógł wpaść w niepowołane ręce, dlatego Goldstone bardzo często „przetrzepywała” stragany.
    Większość stworzeń takich jak orkowie, ogry, olbrzymy czy nawet skrytobójcy nie miały pojęcia, do czego służy świeca. Tym lepiej dla czarodziejów, którzy przechowują je w Szkole Magii znajdującej się we Wschodniej części Innadril.
    Cały zamek ze wszystkich stron otoczony był lasami. W dodatku niekiedy lasy te przecinane były przez ramiona Rzeki Potęgi. Owa rzeka tworzyła pentagram, a w samym jej środku znajdowała się szkoła. Każde z ramion pentagramu oznaczało jeden żywioł i w każdym z nich wybudowane zostało małe miasteczko o nazwie swojego żywiołu.
    Północne ramię należało do żywiołu błyskawic, północno-wschodnie przepełniał żywioł wody, południowo-wschodnie szczyciło się żywiołem ziemi, południowo-zachodnie potęgowało w żywioł powietrza, a północno-zachodnie posiadało żywioł ognia.
    Każde z tych żywiołów, to inna siła. Zebrane i kontrolowane przez czarodziejów nie były w stanie wymknąć się spod kontroli, a gdyby do tego doszło, równowaga zostałaby zachwiana, co w najgorszym wypadku wywołałoby wojnę wszystkich stworzeń z czarodziejami. Pomimo magicznej mocy czarodzieje nie byliby w stanie powstrzymać wszystkich elfów, orków, wampirów, ogrów, skrytobójców, wilkołaków i innych magicznych ras, ponieważ ich wspólna siła znacznie przewyższała nawet najpotężniejszych magów razem wziętych zamieszkałych Wschodnią część Innadril.
    Oczywiście cała ta ogromna odpowiedzialność za ogólny stan rzeczy w krainie spadała na Luthien Godlstone, która w końcu znalazła stragan ze świecami. Miała nadzieję, że znajdzie się tam także Świeca Babilońska.
    Handlarz właśnie wyciągał świece na swój stół. Białe do przywoływania duchów, czerwone do rzucania klątw, czarne, duże i grube do odprawiania większych sztuk magicznych, jak na przykład zapoczątkowanie istnienia jakiegoś potwornego stwora.
Ale te wszystkie świece dla większości ras rozumnych służyły wyłącznie do oświetlenia pomieszczeń. Natomiast Luthien poszukiwała niewielkiej, chudej, czarnej świecy ze srebrnym knotem. Podeszła do handlarza i powiedziała:
    - Czarna świeca.
    Mroczny Elf od razu załapał, o co chodzi i pokiwał głową.
    - Nie masz jej? – zapytała Luthien z nutą goryczy w głosie.
    - Rzadkością jest znaleźć Świecę Babilońską… - zaczął stwór.
    Luthien złapała elfa za kołnierz.
    - Nie wymawiaj tej nazwy na głos, gadzino – zagroziła kasztanowłosa.
    Elf zrobił minę wściekłego. Widać było, że nie lubił gdy ktoś tak się do niego zwracał, ale wiedział, że zadzieranie z Główną Przewodniczącą Wielkiej Rady Czarownic może mu tylko zaszkodzić. Czarownica puściła stworzenie i odeszła w nadziei, że znajdzie ją gdzieś indziej, ale na próżno. Żaden ze straganów już nie oferował świec, więc postanowiła poszukać składników na zajęcia do Szkoły Magii.
    Jako jedyna z nauczycielek była w bardzo młodym wieku i wybitnie uzdolniona magicznie. Posiadała moce, o jakich inne wiedźmy mogły sobie tylko pomarzyć, nie wspominając już o elfach czy innych stworzeniach. Wychowywana przez potężną czarownicę Ginewrę, miała do dyspozycji wiele ksiąg, zaklęć, składników do wywarów i wszelkiego rodzaju eliksirów.
    Już na początku uważano ją za potężną i wielką magiczkę, więc kiedy miała piętnaście lat, poproszono ją o zostanie Główną Przewodniczącą Wielkiej Rady Czarownic. Zgodziła się i już od dwóch lat pełniła tę służbę. Nie narzekała na to stanowisko, jednak miała problemy z magią kiedy przekraczała Portal. Lustro weneckie zwiększało jej zdolności magiczne, ponieważ Ziemia to miejsce, gdzie magia raczej nie specjalnie lubiła przebywać.
    Telekineza, projekcja astralna, lewitacja, teleportacja, telepatia. Przeważnie te zdolności wariowały na całego. Kiedy próbowała przesunąć przedmiot siłą woli, poruszył się nie tylko on, ale i to, na czym stał. Gdy chciała się znaleźć w dwóch miejscach na raz, okazywało się, że była w pięciu albo sześciu. Podczas próby lekkiego uniesienia się nastolatki nad ziemią, wystrzeliła w powietrze jak fajerwerki, a teleportacja sprawiała, że nie znajdowała się tam, gdzie chciała. Jednak najgorsze było to, że poprzez zdolność telepatii i możność słyszenia ludzkich myśli bez większego wysiłku, słyszała wszystko wbrew swej woli i nie potrafiła tego zahamować.
    A przecież kontrola Luthien nad magią zawsze była bezbłędna i wręcz niezawodna. Niestety wszystko zaczęło się od zwykłego wypadu na Ziemię. To był pierwszy raz, kiedy jej powiedziano, że Portal istnieje, że prowadzi do innego świata. Od tamtej pory przechodzenie przez portal w każdej chwili zostało przez nią zabronione. Każdy, kto chciał przejść na Ziemię, musiał o tym powiadomić Taylor Evans, elficę, która pilnowała, by nikt nieodpowiedni nie przekraczał tej Granicy.
    Zdarzało się wiele przypadków, że ktoś z Ziemi przeszedł przez lustro. Biedak tyle się naoglądał, że magowie, po odnalezieniu człowieka, musieli mu wyczyścić pamięć i w ich rękach pozostało zniszczenie lustra ze strony Ziemi, gdzie było wiele Portali, zaś w Innadril było tylko pięć magicznych luster weneckich. Po jednym w każdej części krainy.



~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Opowiadanie to jest bardzo stare. Ma 2 lata. Nigdy go nie dokończyłam i zapomniałam o wielu jej wątkach, o których chciałam w niej napisać. Mam jednak nadzieję, że moja pamięć wróci, a samo opowiadanie stanie się całkiem luźną lekturą.

Rozdziałów napisałam trzy (ten jest pierwszy). Może, jeśli się przyjmie, powstanie więcej.
Trzymajcie kciuki. ^^


Pozdrawiam serdecznie,
GeminiGirl...


P.S.
Za ewentualne błędy przepraszam. Pisałam to, mając 15 lat, a wtedy byłam właśnie ''tą początkującą'', która z obecną ''bardziej zaawansowaną'' pisarką nie ma już nic wspólnego (pod wieloma względami).


Jak dostrzeżecie błędy - piszcie od razu! I najlepiej bez skrupułów. xD

Ostatnio edytowany przez GeminiGirl (01-August-2013 09:41:02)


"Znam idealne lekarstwo na ból gardła: poderżnąć je."
Alfred Hitchcock
____________________________

http://2.bp.blogspot.com/-Kwg77ZTHQjI/U7nq7CZW9SI/AAAAAAAAACY/DGC-H-8etYE/s1600/button.png
Wyobraźnia...

Offline

#2 06-February-2013 13:14:22

 Okultysta

Autor

7995310
Skąd: Milówka
Zarejestrowany: 09-August-2012
Posty: 592
Występuje w opowiadaniu: W każdym.
Postacie, którymi jestem: Jestem autorem, więc każdą. xD
Czytam opowiadania: Wszystkie.
Moje ulubione opowiadanie: Hym... Nie wiem. "0_o
WWW

Re: OPOWIADANIE - FANTASY: Luthien: Rozdział 1.

Brak błędów, notka genialna, opowiadanie zapowiada się zayebiście, nie mogę się doczekać kolejnych notek. xD Pomysł dość ciekawy, kce więcej! xD Oj tam, zaawansowana pisarko, nie marudź, tylko pisz. Lecz jest jeden problem - poradzisz sobie pisząc tyle opowiadań? *wierzy, że tak, ale woli się spytać*


http://i.imgur.com/Do1BehQ.jpg

Pozdrawiam wszystkim forumowiczów.
Fajnie że czytacie moje wypocinki. ^^
A nawet moją sygnaturkę. C:
Ciekawe ilu z Was zauważy tą wiadomość, hihihi. xD

Offline

#3 06-February-2013 22:45:25

 GeminiGirl

Korektorka

48452543
Skąd: Polska
Zarejestrowany: 09-January-2013
Posty: 282
Występuje w opowiadaniu: 'Story 4 Elements
Postacie, którymi jestem: Kagayaki Kogane [M. Błyskawic]
Czytam opowiadania: Wszystkie
Moje ulubione opowiadanie: 'Story 4 Elements
WWW

Re: OPOWIADANIE - FANTASY: Luthien: Rozdział 1.

Przecież nie będę pisała wszystkiego na raz. xD
Raz napiszę jedno, raz drugie... i tak do końca każde...
Zresztą... Nie wiem, czy Ci wspominałam, ale mam ponad 30 rozpoczętych powieści... xD


"Znam idealne lekarstwo na ból gardła: poderżnąć je."
Alfred Hitchcock
____________________________

http://2.bp.blogspot.com/-Kwg77ZTHQjI/U7nq7CZW9SI/AAAAAAAAACY/DGC-H-8etYE/s1600/button.png
Wyobraźnia...

Offline




Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.twilightsaga.pun.pl www.wladkowo.pun.pl www.youots.pun.pl www.ps3forum.pun.pl www.farmazoni.pun.pl