Let Yourself go into my endless dream.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() ~KLIK~ Zapraszam wszystkich do rejestrowania się. Rejestracja odblokuje Wam dodatkowe opcje (Szybka Odpowiedź, ChatBox, Avatar, Sygnatura) Możliwe jest dawanie komentarzy bez rejestracji. Wystarczy w poście, którym chcesz zamieścić komentarz, poszukać opcji „Odpowiedź”. Wszystkich zarejestrowanych zapraszam do konwersacji na ChatBoxie. Tam, oraz w ogłoszeniach, będę dawać różne informacje na temat mych opowiadań i pomysłów :3 |
Rozdział Czwarty pojawił się po długiej nieobecności. C: Sam jego tytuł, Pierwsze Problemy, mówi sam za siebie. Jeśli chcesz się dowiedzieć, co stało się bohaterom - zapraszam~ ![]() ~KLIK~ Trzy lata ciszy... No cóż, grunt, że nie więcej. XD Czas na wielki comeback tego miesiąca~! Okultysta wraca z nową porcją jego twórczości. Czekam także na Waszą. ;) ![]() ~KLIK~ |
Obiecałem regularnie dodawać notki, ale nie co dwa lata. xD Mam nadzieje, że nie jest zbyt dużo błędów w niej i że czyta się ją dobrze. Ciekawi dlaczego Piplup należy do Phoenixa a Charmander do Elegy? C: ![]() ~KLIK~ Po uporania się z WIĘKSZOŚCIĄ problemów technicznych - wracam. Nie wiem, czy ku waszej radości czy wręcz przeciwnie. xD Chyba to drugie, bo, mimo wakacji, oto kolejna lekcja historii~ ![]() ~KLIK~ |
Dziewczyna przemykała pędem po dachach zniszczonych budynków. Znała tę trasę doskonale, trafiłaby tam z zamkniętymi oczami, więc nie skupiała się na tym, gdzie biegnie, lecz jak szybko. Odwróciła się – zauważyła dwa błyszczące obiekty na niebie, które kierowały się w jej stronę. Przyśpieszyła. Biegła niebywale szybko, chyba żaden normalny człowiek nie byłby w stanie osiągnąć takiej prędkości. Gdy była już niedaleko celu pozwoliła sobie na wykonanie kilku zaawansowanych akrobacji, po których wylądowała przed kominem, odbiła się od niego rękami, wykonała salto w powietrzu, a następnie, po ówczesnym wyprostowaniu nóg i chwyceniu się za ramiona, wpadła do tunelu komina. Dziewczyna wylądowała z wielką gracją, praktycznie bezszelestnie na kupce popiołu.
- Telemark, plus 10 punktów. – powiedziała do siebie wstając. Wyszła z kominka i stanęła na chwilę. Poprawiła brązowe, skórzane rękawiczki bez palców, otrzepała swą szarą, niegdyś białą koszulkę na ramiączkach i podciągnęła ciemne, dżinsowe szorty do góry. Rozpięła pasek, na którym wisiało 5 granatów i zapięła go ciaśniej. Coraz trudniej było znaleźć coś do jedzenia, a zapasy się powoli kończyły. Cudem jest, że przeżyła tu sama te pięć lat... Cudem jest, że jeszcze trzyma się psychicznie po tym, co tu przeżyła. Dziewczyna przeszła po drewnianej podłodze, która wydawała ciche skrzypnięcia, w kierunku sporej dziury. Wskoczyła do niej lądując wewnątrz zrujnowanego sklepiku z odzieżą. Kucając, automatycznie wyciągnęła jedną ze swych broni z kabury na udach i rozejrzała się spokojnie, żadnych śladów żywej duszy. Dziewczyna westchnęła przeciągle chowając pistolet.
- Zaczynasz mieć paranoje... – do siebie. Podeszła do manekina z blond peruką, ubranego w chłopięce spodenki moro i zieloną koszulkę w czarne pasy – Witaj Martin... Ty znowu w tych samych ciuchach? – mówiła do niego patrząc, jakby oczekiwała odpowiedzi, starła delikatnie kurz z jego „policzka” - Tak, ja znowu na zakupach... Nie, nie. Nie musisz mi nic podawać, sama się rozejrzę... – powiedziała delikatnie się uśmiechając i odchodząc w stronę pudła, które leżało przy ścianie z lustrem.
- Chyba jeszcze tylko tutaj nie zaglądałam... – pomyślała wyciągając z pudła ubrania, które były albo za małe, albo wręcz odwrotnie. W końcu wyciągnęła czarną, męską bluzę, uszytą chyba na jakiegoś chudzielca. Była z kapturem, rozpinana do połowy, pod zamkiem znajdowała się dwustronna kieszeń. Dziewczyna rozpięła ją i założyła na siebie nie zapinając się. Założyła kaptur na głowę i przeglądała się w lustrze. Włożyła ręce do kieszeni – w środku coś było. Wyciągnęła, jak okazało się, czerwone okulary. Założyła je. Nie były to na pewno okulary korekcyjne, lecz do ozdoby. Spojrzała do lustra, lecz to było całe zakurzone, więc chwyciła jedno z za małych ubrań i wytarła je nim. Nagle spostrzegła, że coś jest za nią. W ciągu niecałej sekundy dziewczyna sięgnęła do kabury po broń, odwrócił się, perfekcyjnie wycelował i oddała strzał w kierunku manekina, któremu oderwała się jedna czwarta głowy.
- Nie! – podbiegłą do manekina ze łzami w oczach – Martin, ja... ja nie chciałam... – płaczliwie – Wybacz, proszę... przepraszam... Martin, odezwij się, błagam! – łzy powoli lały się jej strumieniami z oczu. Nagle jakby coś właśnie do niej doszło, odsunęła się od niego szybko, spanikowana...
- Co ja robię..? – przerażona – Muszę się stąd wydostać, bo inaczej zwariuje... Musi być jakieś wyjście z tego Słoja Robali...
[html]<hr>[/html]
Heh... No i... jak? xD Nie ma to jak prolog o świrującej dziewczynie. Hyh... zobaczymy jak to wszystko wyjdzie, mam nadzieje, ze się wam spodoba. Notkę dedykuje wszystkim, co głosowali w sondzie, lecz wymienię trzy osoby z nicku – Insanisss, Patrycje i Keire.
Pozdrawiam wszystkim forumowiczów.
Fajnie że czytacie moje wypocinki. ^^
A nawet moją sygnaturkę. C:
Ciekawe ilu z Was zauważy tą wiadomość, hihihi. xD
Offline
Ta scena z manekinem... Nawet wiem z jakiego filmu była...
Na wspomnienie o tym chcę mi się płakać. Powróciły wspomnienia.
Świetny Prolog. Czekam na ciąg dalszy z niecierpliwością. Nie każ mi czekać zbyt długo, bo oszaleje bardziej niż ta dziewczyna.
Offline
No, choć w sumie pisząc ten prolog miałem na myśli dwa inne filmy. xD
Złe wspomnienia, że chce Ci się płakać?
Wątpię, byś mogła oszaleć bardziej, a następny rozdział... powinien się pojawić... kiedyś. A prolog wcale nie jest taki świetny.
Pozdrawiam wszystkim forumowiczów.
Fajnie że czytacie moje wypocinki. ^^
A nawet moją sygnaturkę. C:
Ciekawe ilu z Was zauważy tą wiadomość, hihihi. xD
Offline
Okultysta napisał:
No, choć w sumie pisząc ten prolog miałem na myśli dwa inne filmy. xD
Złe wspomnienia, że chce Ci się płakać?
Wątpię, byś mogła oszaleć bardziej, a następny rozdział... powinien się pojawić... kiedyś. A prolog wcale nie jest taki świetny.
Ten film co widziałam był strasznie smutny. Biedak rozpłakał się, bo ustrzelił manekina A później stracił swojego jedynego towarzysza-psa.
Skąd bierze się u ciebie pesymizm? Trochę więcej wiary w siebie. Piszesz lepiej ode mnie.
Offline
Ten film co widziałam był strasznie smutny. Biedak rozpłakał się, bo ustrzelił manekina A później stracił swojego jedynego towarzysza-psa.
Skąd bierze się u ciebie pesymizm? Trochę więcej wiary w siebie. Piszesz lepiej ode mnie.
Zaraz... Była taka scena w tym filmie? xD Bo ja pamiętam, że z nimi gadał, ale o tym, że ustrzelił... to tego nie kojarzę. Możliwe, że to z powodu mej marnej pamięci. A to z tym psem, to pamiętam - ten pies uratował mu życie, a potem zmienił się w "zombie" i tamten musiał go zabić. :C
Może temu, że się dziwnie czuje?
I nie wydaje mi się, bym pisał lepiej od Ciebie.
Pozdrawiam wszystkim forumowiczów.
Fajnie że czytacie moje wypocinki. ^^
A nawet moją sygnaturkę. C:
Ciekawe ilu z Was zauważy tą wiadomość, hihihi. xD
Offline
Miłośnik
Wg mnie początek - coś nowego, zupełnie w sumie inne rozpoczęcie, z początku myślałam że coś ją ściga i za moment dopadnie, a co do czego okazało sie inaczej, ona dopadła manekina ^^" xD
Samotna dziewczyna, ktora od dawien dawna z nikim nie spędzała czasu, odzywała się praktycznie tylko do siebie, tylko lekko zarysowana sytuacja i ogół, dużo domysłów - podoba mi się to ^^
Miodzio Dyziu
Ostatnio edytowany przez Milla (08-January-2013 22:16:20)
Offline
Współautor
Heeeeh... Niezły twór, jak na prolog. ;D
Widzę, że dziewczyna jest tak samotna, iż aż gada do czegoś, co nie ma duszy, hmm? :C Smutne... D:
Rozbawiła mnie sytuacja, kiedy żałuje, że strzeliła w Martina, a po chwili ''Co ja robię?''. xD
Dajesz dalej
Offline
Miłośnik
Haha... Gdyby nie końcówka myślałabym, że popierdzieliłam opka. Ale jednak jest dobrze. Wyjście na pewno jakieś się znajdzie. Czekam na pojawienie się po raz pierwszy u ciebie głównych bohaterów. No i oczywiście na nn, bo jak zwykle prolog nic nie wyjaśnia
Offline
Korektorka
Kiedy przeszłam do trzeciego akapitu, miałam wrażenie, jakbym czytała scenariusz filmu ''I'm Legend'' z Willem Smithem. Tak, dokładnie o ten film Wam chodziło. Ten z psem-zombie, manekinem i wariowaniem. xD Osobiście uważam, że ten film był genialny! I, szczerze powiedziawszy, popłakałam się przy nim...
Prolog niezły, ale brakowało mi tutaj akcji, choćby najmniejszej, wprowadzającej już w ten stan tajemniczości.
Lecę do pierwszego rozdziału. ^^
Ostatnio edytowany przez GeminiGirl (18-January-2013 17:52:55)
"Znam idealne lekarstwo na ból gardła: poderżnąć je."
Alfred Hitchcock
____________________________
Wyobraźnia...
Offline
Współautor
Powtórzenia ,,biegu" i ,,szybkości" w pierwszych zdaniach. Nie wiem, czy uznać je za celowe, artystyczne powtórzenia, mające podkreślić tępo i czynność, ale jeśli miały spełniać tę rolę, to średnio im się udaje. Trzeba by pomyśleć nad wpleceniem i zastosowaniem ich w inny sposób, niż po prostu użycie po raz kolejny w jednym akapicie.
Parkur rodem z jakiegoś anime~.
Dialogi, proszę szanownego pana Dyzia, zapisujemy w takiej formie:
. Stefania odwróciła się dramatycznie do Pabla. Jej dłonie, złączone nad piersiami niby do modlitwy drżały, nie była w stanie ukryć tego tak samo, jak nowych łez formujących się na powiekach, które już przymierzały się by spłynąć po jej gładkiej bladej cerze, kanalikami wyznaczonymi przez swoich poprzedników. Jej dolna warga dygotała razem z całą szczęką, ukazując co kilka sekund piękne, równe białe zęby. Zamknęła szybko powieki, po czym otworzyła je szeroko, niby strzepując z rzęs resztki łez i jej spojrzenie nagle stało się bardziej stanowcze.
- PABLO! - krzyknęła z niekrytą złością w głosie. - Jak mogłeś! Jak mogłeś mi to zrobić!
Pablo próbował chwycić ja za ramiona, jednak Stefania wyrwała się mu od razu i odskoczyła kilka kroków w tył. Jej dłonie teraz zaciskały się w drobne piąstki, gotowe uderzyć w niemal dziecięcą twarz przerażonego Pabla. Mężczyzna czuł narastający strach, zdołaj jednak wydusić z siebie niemal szeptem:
- Stefanio... o co ci chodzi?
- Pablo, prosiłam cię, prosiłam! Przecież... Zanim wyszedłeś, Pablo, ja prosiłam! - Jej ciało znów drżało w bezsilnej rozpaczy.
- Ale o co? Stefanio...
- Żebyś kupił marchewki, idioto!
- Stefanio... ale to było... to było 10 lat temu!
Tekst napisany na poczekaniu, kropeczka na początku bo quote zjada spacje.
Czyli w skrócie: Wcięcie takie jak przy akapicie, myślnik, spacja, tekst, znak interpunkcyjny lub jego brak, spacja, myślnik, spacja, dalej tekst.
- _____! - ____.
,,powiedziała do siebie wstając. [akapit] Wyszła z kominka" - tu powinien być enter i nowy akapit.
,,a zapasy się powoli kończyły." - nie pasuje mi tu szyk, chyba lepiej brzmi ,,a zapasy powoli się kończyły" albo ,,a zapasy kończyły się powoli", choć do kontekstu logicznego lepiej pasuje ,,powoli się".
,,przeżyła. [akapit] Dziewczyna" - chyba dobrze by tu wyglądał.
,,spokojnie, [koniec zdania] żadnych śladów żywej duszy." - druga część zdania lepiej wyglądałaby samodzielnie, jest podsumowaniem tego, co zobaczyła dzięki obserwacji opisanej wcześniej, więc warto to oddzielić.
,,- Zaczynasz mieć paranoje... – [czasownik] do siebie." - na przykład mruknęła, powiedziała, szepnęła, cokolwiek.
,,Spojrzała do lustra" - nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że przyjęło się raczej mówić ,,w lustro" czy coś.
,,broń, odwrócił się, perfekcyjnie wycelował" - nagle zrobiłeś z dziewczyny chłopca.
Smutno mi z powodu Martina, boże, jak ona mogła go zabić, wydawał się spoko...
Generalnie dobra interpunkcja jeśli o przecinki chodzi.
Nastrój kojarzy mi się z kolorami w tle bloga, z Nowym Yorkiem, post apokaliptycznym, bromksowym syfem i z bladymi, żółtymi światłami odległych wieżowców : I
Biedny Martin.
Offline
Yurinejkarichios
Yyy, mam tylko takie pytanie, co to jest kabura? xD I o co jej chodziło z tym "Telemark, plus 10 punktów"? O_o Ciekawe co by było gdyby chciała aby jej podał "odwrócił się, perfekcyjnie wycelował"-a, a, połknąłeś rodzaj żeński. "podbiegłą do manekina"-podbiegła Rozwaliła mnie ta scena z płaczem nad "martwym" manekinem.
I ty, serio ciekawie to się zaczyna. :O Ona jest ostatnim człowiekiem na świecie? O.o Fajnie opisałeś tą pierwszą scenę z biegiem i akrobacjami, podziałała na moją wyobraźnie. ^^ I dzięki za dedyk ^u^ Nie ma co, szybka jestem
Ps. W ramach przeprosin za mój melancholizm otrzymujesz od Nejti 3 liski. C:
Ostatnio edytowany przez Keira Esprio (29-July-2013 16:52:25)
Offline
Kabura jest to to coś, w czym chowa się broń. C:
To miał być taki żart, element humorystyczny. :3
Gubienie często mi się zdarza, tak samo zbyt długie przytrzymywanie altu lub shiftu, tylko jak pojawią się dwie duże litery to to się bardziej w oczy rzuca.
Heh, dzięki. xD Ta dziewczyna ma lekko zrąbaną psychikę. xD Nie, nie jest ostatnim człowiekiem na Ziemi - jest w mieście odizolowanym od pozostałych wielkim, niezniszczalnym kloszem i nie może się stamtąd wydostać. Są tam tylko krwiożercze bestie, które zabiły innych ludzi. Została tylko ona.
Miło mi, tak też miało być. C:
Spoko. A jak Ci się ogólnie notka podoba?
Pozdrawiam wszystkim forumowiczów.
Fajnie że czytacie moje wypocinki. ^^
A nawet moją sygnaturkę. C:
Ciekawe ilu z Was zauważy tą wiadomość, hihihi. xD
Offline
Yurinejkarichios
Okultysta napisał:
Kabura jest to to coś, w czym chowa się broń. C:
To miał być taki żart, element humorystyczny. :3
Gubienie często mi się zdarza, tak samo zbyt długie przytrzymywanie altu lub shiftu, tylko jak pojawią się dwie duże litery to to się bardziej w oczy rzuca. :D
Heh, dzięki. xD Ta dziewczyna ma lekko zrąbaną psychikę. xD Nie, nie jest ostatnim człowiekiem na Ziemi - jest w mieście odizolowanym od pozostałych wielkim, niezniszczalnym kloszem i nie może się stamtąd wydostać. Są tam tylko krwiożercze bestie, które zabiły innych ludzi. Została tylko ona.
Miło mi, tak też miało być. C:
Spoko. A jak Ci się ogólnie notka podoba?
Zdarzyć się może każdemu, obyś tylko poprawiał te błędy o których Ci pisze C; Jest na prawdę spoko, ciekawy pomysł.
Ostatnio edytowany przez Keira Esprio (16-August-2013 18:36:54)
Offline
^^ Na serio bardzo mnie cieszy, że Ci się spodobało. :3
Pozdrawiam wszystkim forumowiczów.
Fajnie że czytacie moje wypocinki. ^^
A nawet moją sygnaturkę. C:
Ciekawe ilu z Was zauważy tą wiadomość, hihihi. xD
Offline