My story, my life.

Let Yourself go into my endless dream.

Ogłoszenie



~KLIK~


Zapraszam wszystkich do rejestrowania się.
Rejestracja odblokuje Wam dodatkowe opcje (Szybka Odpowiedź, ChatBox, Avatar, Sygnatura)
Możliwe jest dawanie komentarzy bez rejestracji.
Wystarczy w poście, którym chcesz zamieścić komentarz, poszukać opcji „Odpowiedź”.
Wszystkich zarejestrowanych zapraszam do konwersacji na ChatBoxie.
Tam, oraz w ogłoszeniach, będę dawać różne informacje na temat mych opowiadań i pomysłów :3


Rozdział Czwarty pojawił się po długiej nieobecności. C:
Sam jego tytuł, Pierwsze Problemy, mówi sam za siebie.
Jeśli chcesz się dowiedzieć, co stało się bohaterom - zapraszam~

~KLIK~


Trzy lata ciszy... No cóż, grunt, że nie więcej. XD
Czas na wielki comeback tego miesiąca~!
Okultysta wraca z nową porcją jego twórczości. Czekam także na Waszą. ;)

~KLIK~


Obiecałem regularnie dodawać notki, ale nie co dwa lata. xD
Mam nadzieje, że nie jest zbyt dużo błędów w niej i że czyta się ją dobrze.
Ciekawi dlaczego Piplup należy do Phoenixa a Charmander do Elegy? C:


~KLIK~


Po uporania się z WIĘKSZOŚCIĄ problemów technicznych - wracam.
Nie wiem, czy ku waszej radości czy wręcz przeciwnie. xD
Chyba to drugie, bo, mimo wakacji, oto kolejna lekcja historii~

~KLIK~


Napisz odpowiedź

Napisz nowego posta
Opcje

Kliknij w ciemne pole na obrazku, aby wysłać wiadomość.

Powrót

Podgląd wątku (najnowsze pierwsze)

Runee
10-March-2013 14:52:40

A więc Natalia potrafi takie coś? ; o
W sumie to rozumiem Kevina, na jego miejscu zachowałabym się podobnie. Ciekawe, czy ta zmiana snu podziała c:

kimiko
16-February-2013 23:31:47

Ooo, tatulek... Jak fajnie... Kevin płakał... Jestem cała happy xD Bo tutaj mój ulubieniec płacze... a na blogu Pati Rex... Ach, normalnie jak w raju. Czekam na kolejny rozdział. A ten był nawet fajny, ale nie mogę doczekać się jak coś między Gwen a Kevinem zacznie się dziać. Pozdro.

GeminiGirl
02-February-2013 22:48:22

Złapę, zabiję, uduszę, powieszę! >_<

Nie, no żartuję. xD

Z tym duchem, to trochę jednak przesadziłeś. xD
A jeszcze tamta wlazła mu do snu... W sumie dobry sposób na Kevina (na mnie sny nie działają, nawet jak odwiedza mnie Michael Jackson xD).

A ja, wiesz... Czekam na kolejną część do Pokemonów.

Tylko żadnego YAOI!!! >_<

Neramide
02-February-2013 22:03:11

Uuuuuuu... krótka. Nieładnie... Będzie bicie... xD

Taki żarcik. Czekam na next.

Memory
02-February-2013 21:48:00

Dobra, ten rozdział był trochę... dziwny o.o No ale Natalia ma spoko umiejętność. xD
A tam, wydaje ci się, że popularność tego opka spada ;p Niektórzy nie mogą komentować na bieżąco :3
I co to ma znaczyć? Jak zapowiadasz, co będzie w kolejnym rozdziale, to kończ! ><

Milla
02-February-2013 21:30:12

Moje pierwsze początkowe wrażenie - Natalia jest nawiedzona xDDD
Ciekawi mnie ciągle czy między Kev'em a Gwen dalej będzie na zasadzie "między nami jest ok ale to niczego nie zmienia" czy coś w tym stylu, no na zasadzie że ciągle któreś ma uraze czy coś xD
Mi tam sie to opko podoba i podobać będzie ;P
Pozdrawiam i czekam na nn ^^

Okultysta
02-February-2013 21:05:56

    Cała trójka siedziała w salonie Gwen. Panował dziwny nastrój, wszyscy milczeli i co jakiś czas spoglądali na siebie. Niezręczna cisza wydawała się aż dzwonić w uszach. Kevin gapił się w wyłączony telewizor, jakby oglądał coś z przymusu, Ben wpatrywał się w stół, a Gwen spoglądała raz na Kevina, a raz na Bena. Po chwili spojrzała na telewizor.
- Widzę, że film cię wciągnął.
- No ba, i to jak. Niebo Nocą, to jest ten... sequel Nieba Dniem.
– mruknął beznamiętnie. Ben parsknął cicho śmiechem.
- Gdzie masz zamiar się zatrzymać? – spytał.
- Sam nie wiem... Chyba będę spał w aucie...
- Chyba nie...
– rzuciła pośpiesznie – Możesz zostać u mnie, cieplej będzie Ci na kanapie...
- Nie powinienem...
- Powinieneś.
– przerwał mu Ben – A jutro do Was wpadnę, poszukamy Natalii. No, a teraz – wstając – muszę wracać do domu... To pa. – rzucił na odchodne i wyszedł. Wydawał się lekko przybity.
- A temu co? Nastrój ma, jakby mu szczeniak umarł... Umarł mu ktoś? – rzucił niepewnie.
- Nie, nikt nie umarł... Po prostu... W sumie, to nie wiem o co chodzi. – wzruszyła ramionami – Może zadzwonisz do swojej mamy i powiesz, jej, że nic Ci nie jest?
- Nie...
- warknął.
- Czemu?
- Bo... No bo nie mogę się pogodzić, że ona będzie mieć dziecko z... nim.
- Ale Kevin...
- Proszę Cię!
- przerwał jej, poruszanie tego tematu teraz było błędem – Wyraziłem zdanie na ten temat, nie chce o tym rozmawiać... – mruknął spokojniej, położył się – Chce spać... – wyszeptał.
Dziewczyna westchnęła, lecz uszanowała jego zdanie. Wstała, podeszła do szafy, z której wyciągnęła koc, okryła go nim i weszła po schodach do swojego pokoju.


    Chłopak z początku nie mógł spać. Myślał o swej matce, chciał się z nią pogodzić, ale... nie umiał. Utrata ojca była zbyt mocnym przeżyciem, by móc teraz tak łatwo zaakceptować nowego partnera swej matki. Powoli jego powieki robiły się coraz cięższe, aż w końcu zasnął.
- Wreszcie... Myślałam, że już w ogóle nie zaśnie... – w ciemnym pomieszczeniu pojawiła się smukła postać o świecących na niebiesko oczach. Natalia podeszła bezdźwięcznie do śpiącego chłopaka i przykucnęła przy nim.
- To dla Twojego dobra... Wybacz. – szepnęła, po czym położyła swoją dłoń na jego skroni. Oczy dziewczyny powoli zaczęły się zmieniać, najpierw zniknęły źrenice, potem tęczówki zasłoniły białko, a następnie zaczęły świecić lazurowym światłem. Palce dłoni, które dotykały skroni śpiącego osmozianina, otoczyła poświata tego samego koloru. Nagle dziewczyna zupełnie zniknęła.
~*~*~*~


    Dziewczyna poczuła dziwne mrowienie z tyłu głowy, które powoli nasilało się w ból, jakby oberwała butelką. Skądś znała już to uczucie, więc porównanie samo się jej nasunęło. Była chwilowo zszokowana, podziwiała to, co przed chwilą zrobiła. To było dla niej nadzwyczajne przeżycie...
- Wow... Pierwszy raz coś takiego zrobiłam. Jestem w umyśle Kevina! A dokładniej, to w jego śnie! – rozejrzała się, przy czym od razu zauważyła swoje odbicie – miała krótkie, różowe włosy i błękitne oczy, założony miała zielony płaszcz i żółte leginsy.
- Levin... Masz chorą wyobraźnie... – mruknęła, po czym rozejrzała się dokładniej, była w Nowym Yorku, na stacji metra, jakiś dzieciak urządzał rozróbę. Szybko załapała, że to Kevin, gdy był młodszy – Czas zmienić kanał... – zmrużyła powieki, skupiła się, po chwili świat zaczął się kręcić, a gdy otworzyła oczy, otaczała ją wyłącznie ciemność i strumień światła oświetlający klęczącego Kevina. Chłopak wstał i spojrzał w jej stronę.
- Jest tam ktoś? – spytał, po czym wbił w nią wzrok usiłując dowiedzieć się, czy aby na pewno widzi tam czyjeś zarysy. Dziewczyna powoli podchodziła w jego stronę, aż stanęła przed nim. Kevin spojrzał na nią zaskoczony i nagle łzy zaczęły napływać mu do oczu, uśmiechnął się, po czym podbiegł do niej przytulając się – Tato! – krzyknął uradowany. Dziewczyna była lekko zszokowana, lecz odwzajemniła jego uścisk.
- Kevin... nawet nie wiesz, jak cudownie jest Cię znowu spotkać... – zaczęła grać, dopiero teraz spostrzegła, że jej wygląd znów się zmienił. Kevin chyba zaczął płakać przez sen.
- Tęskniłem... – tuląc się do niej mocno.
- Synu... musimy pogadać o Twej matce... – chłopak odsunął się trochę od niej – Jeszcze nigdy ona Cię tak nie potrzebowała, jak teraz... Wiem, że jest w ciąży, ale dla mnie liczy się jedynie Twoje i jej szczęście, jednak ona nigdy nie będzie szczęśliwa bez Ciebie...
- Ale tato...
- Musisz się z tym pogodzić... Ja już nie wrócę.

~*~*~*~


    Chłopak obudził się zalany łzami, tym samym wyrzucając dziewczynę ze swej głowy. Na szczęście ta zmaterializowała się w swoim starym pokoju piętro wyżej.
- Skoro już tu jestem, to spędzę tu noc... – pomyślała smętnie, po czym rozebrała się i weszła do łóżka dokładnie się okrywając, ponieważ było dość zimno. Po kilku chwilach za jej plecami zmaterializowało się coś. Było to wysokie i na wpół przezroczyste – duch.
- Dziękuje za pomoc.. – powiedział ojciec Kevina. Dziewczyna to usłyszała i odwróciła się natychmiast, lecz niczego nie zauważyła.
***
Tu wiadomość do Gemi – pisałem Ci, że tę notkę mam napisaną od dawna i byś mnie za nią nie jadła. xD Wiecie, da się odczuć, że spada zainteresowanie tym opowiadaniem, no ale ja nic na to nie poradzę... chyba. ^ ^” No bo co mogę zrobić? A, w rozdziale Dwudziestym Drugim zapowiadam... zresztą, sami się dowiecie.
Dedyk dla pierwszej osoby, która da komcia.




Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.mzklan.pun.pl www.antyk.pun.pl www.futbolcup.pun.pl www.selora.pun.pl www.allpc.pun.pl